Etykiety

wtorek, 6 maja 2014

POWITANIE I PYSZNIUTKI CHLEB PSZENNY RAZOWY DOMOWEJ ROBOTY :-)

Witam wszystkich, którzy będą mieli ochotę mój blog czytać. Od razu ostrzegam! Nie znam się na gotowaniu. Ten blog ma pełnić funkcję mojego przysłowiowego brulionu z przepisami, a nie uczyć innych jak tworzyć pyszne potrawy. Będę tu pisać o moich kuchennych zmaganiach i najwartościowsze przepisy zachowywać by móc do nich wracać zawsze gdy zajdzie taka potrzeba. Życie zmusiło mnie do zmiany nawyków żywieniowych całej mojej rodziny. A rodzinka składa się z dwojga dorosłych, 5 letniej dziewczynki oraz 5 miesięcznego chłopczyka :-)  Całe zamieszanie zaczęło się od córci, która miała podejrzenie nietolerancji glutenu. Ostatecznie okazało się to fałszywym alarmem, ale okropnie niski poziom żelaza oraz dodatkowe problemy alergologiczne pozostały i z nimi walczymy. Od 3 miesięcy siedzę i przeszukuję gazety, programy telewizyjne oraz internet w poszukiwaniu potraw, które by jej pomogły. A robiąc to zauważam, że wszystkim nam potrzebna jest zmiana. Ile chemii jest w jedzeniu to po prostu koszmar!!!!

U Pani Dietetyk usłyszałam: jak najwięcej robić samemu! Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić! Ale zakasałam rękawy i działam! Postanowiłam, że pisanie tego bloga zacznę od przepisu na chleb, który u nas w domu jest nadal podstawą jedzenia (szczególnie w przypadku mojego M). Przez te 3 miesiące wypróbowałam tyle przepisów, że nawet nie zliczę. Ile nieudanych prób za mną? Szkoda gadać! Próbowałam chleby żytnie, pszenne, orkiszowe i wiele, wiele innych. Nawet te bezglutenowe. I w końcu mogę to powiedzieć... znalazłam ten jeden jedyny:-)))) Nie jest bezglutenowy, ale na pewno zdrowszy od tych kupnych :-) 
A oto przepis:

* przepis jest skomponowany na 2 blaszki keksowe o wymiarach: 39 x 12 x 7,5 oraz 28,5 x 16 x 7,5 

CHLEB PSZENNY RAZOWY

- mąka pszenna razowa (typ 1850, ja używam firmy Melvit) 1333 g
- drożdże świeże (z instant mi nie wyszło :-() 67g
- łyżka i 1/3 cukru
- łyżka i 1/3 soli
-1333 ml ciepłej wody
- szklanka i 1/3 płatków gryczanych (mogą być każde inne, a i otręby też dają radę :-))
- po 3 łyżki dowolnych ziaren (ja dodaję słonecznik, sezam czarny oraz siemię lniane bądź len złocisty)

Najpierw przygotowuję ciepłą wodę (nie gorąca i nie letnia), do niej dodaję drożdże oraz cukier i sól. Wszystko razem mieszam dokładnie łyżką. Do tej mieszanki dodaję mąkę i zaczynam wyrabiać ciasto. Robię to robotem kuchennym z końcówką - hakiem do wyrabiania ciast drożdżowych, ale ręką też się uda. Po chwili dodaję płatki, a na końcu ziarna. Po wyrobieniu ciasto powinno się tak delikatnie ciągnąć. Ma się składać jakby z takich włókien. Zawsze po wyrobieniu w robocie dodatkowo jeszcze zagniatam rękoma przez chwilę. Tak przygotowane ciasto odstawiam do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na 20 minut. Uwaga! Mocno rośnie :-) W tym czasie keksówki smaruję oliwą z oliwek i po upływie 20 minut przekładam do nich ciasto, odpowiednio dzieląc na pół. Ponownie odstawiam do wyrośnięcia na 20 do 30 minut. Piekarnik nagrzewam do 180 stopni i chlebek piekę przez godzinę.

Po upieczeniu, chleb wstępnie stygnie w blaszkach, a gdy jest już tylko delikatnie ciepły wyciągam go i studzę dalej. Jest jakby mokry po bokach, ale po całkowitym przestygnięciu robi się idealny:-) Przechowuję go szczelnie owiniętego w folię aluminiową w chlebaku. Uwaga! Musi być dobrze wystudzony! Najdłużej do tej pory wytrzymał mi 6 dni i po odwinięciu z folii nadal był mięciutki :-)
Często zamiast ziaren dodaję suszone pomidory - polecam!

Ten na zdjęciu jest z foremki niższej, a;le szerszej. Myślę, że z tej węższej jest bardziej efektowny :-)

2 komentarze :

  1. Jeszcze nigdy nie piekłam chlebka... muszę spróbować! Też mam zamiar za niedługo założyć sobie taki brulion z przepisami. Za dwa miesiące zostanę żoną i nie chcę by mi jakiś przepis umknął z dań, które wymyślam, gdy przychodzi odwiedzić mnie mój narzeczony :). Z chęcią będę obserwować Twoje poczynania!
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam :-) Zachęcam do pieczenia. Chlebek jest naprawdę pyszny!!! No i skoro mi wyszedł to wszystkim wyjdzie ;-)

    OdpowiedzUsuń